piątek, 11 kwietnia 2014

Na dobry początek

             Dziś za oknem wiosna. Słonko z góry grzeje jak szalone, ale wiaterek chłodny i psotny jeszcze. Tęsknota za szalonym kolorem wyraża się u mnie w tworzeniu rzeczy rozbuchanych kolorystycznie.
             Stare koszulki, które jeszcze nie wypłowiały ale się porozciągały, zamiast tkwić w szafie czekając aż np będę sprzątać balkon, piwnice i wtedy raczę je założyć, krzyczą do mnie głośno: Zrób z nas coś ciekawego!! Chcemy powietrza! Słońca! Wyjść do ludzi, na wernisaż...
           Więc chodźcie mówię do nich i biorę nożyczki, igłę z nicią i starą szkolną okładkę na zeszyt. Tę naprawdę starą, sztywną, którą znalazłam sprzątając wiosennie szuflady.
I oto jest, uśmiecha się do nas, do mnie do Ciebie :)) Szalona, kolorowa, wesoła bransoleta:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz