czwartek, 13 lutego 2020

Truskawkowe pola w biżuterii

Upcykling- nadawanie nowego wymiaru starym rzeczom. Tak aby to co powstało było bardziej wartościowe niż produkty użyte do tworzenia.
.
Tak właśnie powstała ta broszka.
No może niezupełnie, bo koraliki kiedyś były naprawdę fajnym naszyjnikiem. Kluczowe jednak w tym jest słowo- były, bo się rozleciały, pogubiły a to co zostało użyłam inaczej.

Truskawka, główna bohaterka co na czarnym polu pomyka jest wycięta z pudełka czekoladek. Pudełko było solidne, tektura bardzo mocna, trudno się wycinało, ale  jest.
Z tej perspektywy zdjęcia to koraliki mi się fajnie kojarzą z donutami. Oczywiście - truskawkowymi.
Generalnie to niedługo tłusty czwartek, więc na  czasie skojarzenie. :)
Broszka nie jest duża. Właściwie to przypinka. Jednak bardzo szlachetna w odbiorze. Pięknie się prezentuje właściwie przy wszystkim. Aż żal, że tych truskawek to więcej nie ma na pudełku. Pudełko małe było i coś tam jeszcze z niego wytnę ale to ju z nie będzie to.
Pewnie zastanawiacie się co to za czarne tło. Otóż jest to mocna, sztywna resztka passe partout. Kupiłam w du zych arkuszach do obrazków. Obrazki oprawiłam i trochę mi tego zostało . Został też kolor zielony i z  niego także spreparowałam broszki.
Są tak jak i ta, lekkie i wdzięczne.
Drugie życie predmiotów może być jeszcze piękniejsze niz pierwsze, czyż nie?